Na początek ten wpis i materiały powiązane: Irrational Fear of Risks Against Our Children. To samo dzieje się w naszym kraju. W efekcie mamy coraz bardziej nieprzystosowane do radzenia sobie w życiu pokolenia. Jeśli dzieci wychowują się w ochronnej bańce nie mają szansy nauczyć się, że każde ich działanie ma jakieś konsekwencje. Głupie działanie - konsekwencje niezbyt przyjemne. Wniosek - nie rób tego więcej / następnym razem pomyśl.
Z drugiej strony mamy mrożącą krew w żyłach historię o tym jak licealiści polecieli do Liberii, a tam, o jejku, jejku, Ebola szaleje. Rozumiem, że następnym krokiem będzie zakazanie wszelkich sportów ekstremalnych, prawda?
Powtórzę - każdy ma prawo podejmować decyzje dotyczące siebie samego. Te decyzje mogą być głupie, mogą być ryzykowne. Nie mam nic przeciw temu tak długo, jak osoba podejmująca te decyzje sama ponosi za nie odpowiedzialność (lub transferuje ryzyko np. na firmę ubezpieczeniową choćby w przypadku wspomnianych sportów mniej lub bardziej ekstremalnych) i nie mają one wpływu na innych.
W całej tej historii ewentualne zastrzeżenia miałbym co najwyżej do jednej sprawy. Nie do tego, że pojechali (narażają siebie), ale do braku badań przed powrotem, bo tutaj narażają już innych.