Sylwester 2006, 1 stycznia 2007 Rok 2006 jest już za nami. Ten sylwester był chyba najlepszy z tych, jakie miałem. Chyba po części dlatego, że rok 2006 przyniósł wiele zmian. Oby 2007 był jeszcze lepszy. A co najważniejsze... "tańczyłem"! Obyło się bez ofiar w ludziach :)