Dysk, który wysłałem do wymiany wrócił. To znaczy nie ten sam (chyba, bo numery seryjne inne). W każdym razie wrócił, ale problem nadal jest - po prostu dysk lubi sobie "wypaść" z mirrora. Synology twierdzi później, że są na nim błędy (bad sectors), które rzekomo poddawane są relokacji. Rzekomo, bo potem w S.M.A.R.T. nic nie widać.
Ponieważ problem się powtórzył, skontaktowałem się również z supportem Synology. Sugestia - uszkodzony "port". Też tak myślałem, dlatego wcześniej dyski zamieniłem miejscami - problem występuje cały czas z tym samym dyskiem, a nie dyskiem zamontowanym w konkretnym porcie. Na razie mam kolejny chytry plan - przetestować ten dysk poza Synology, ciekawe czy problemy również się pojawią.
Przy okazji - jako kolejną warstwę zabezpieczeń wykorzystuję Amazon Glacier. Dane przed wysłaniem są pakowane i szyfrowane. To dlatego, że w Glacier dane są co prawda szyfrowane, ale nie kontroluję klucza (kontroluje go Amazon). Do tego dochodzi jeszcze sposób naliczania opłat - przesłanie 20 000 plików kosztuje nieco więcej, niż jednego.