Nie, wcale nie chodzi o malware. Chodzi o konia trojańskiego w prawdziwym życiu. A konkretnie o film. Ja rozumiem, że (...) że Słowacki wielkim poetą był!, rozumiem, że Seksmisja to film o statusie kultowym, podobnie jak kilka innych dzieł, których autorem jest Machulski. Problem w tym, że Ile waży koń trojański nie jest komedią, nawet komedią romantyczną. Nie jest to również, według mnie, dzieło wybitne (choć niezłe), a reklamowanie filmu poprzez odwołania ((...) mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem (...)) do Seksmisji, Killerów czy Vabank, tylko mu szkodzi. Idzie się wówczas do kina z określonym nastawieniem, a tu nagle z konia (trojańskiego) wychodzi coś zupełnie do seksmisji niepodobne... ...nieźleście nas urządzili, spece od marketingu (jego mać)!
Monday, January 12. 2009
Ślady
Brak Śladów
Komentarze
bylem, widziałem, porażka, przereklamowana, jak 90% filmów polskich z ostatnich lat... (może poza ogrodem Luizy i 33 scenami z życia)... ale to inne gatunki, a nie głośno nazywane "komedie wszechczasów"... vabank oglądałem już z 10-20 razy, i mogę nadal, a "lejdis", testosteron mimo, że humor dośc dobry, to nudzą się, po prostu nudzą
#1
Marti
(Strona)
o
2009-01-13 11:30
Fakt, nie wiem, czy chciałbym szybko obejrzeć Testosteron czy Lejdis. Jak oglądałem - bawiłem się dobrze, ale podejrzewam, że te same sytuacje/teksty nie będą mnie śmieszyć drugi raz. No, może niektóre

#1.1
wampir
o
2009-01-14 07:49